W ciągu dnia, gdy słońce grzeje, nie ma problemu z ciepłem dla roślin. Największym problemem związanym z ogrzewaniem szklarni jest gwałtowne wychładzanie się powietrza po zachodzie słońca. W tym czasie właśnie konieczne staje się nagrzewanie szklarni.
Normalne, konwencjonalne ogrzewanie konwekcyjne polega na nagrzewaniu powietrza i zabezpieczenia w ten sposób roślin przed niekorzystnym wpływem ziemnego, nocnego. Ciepłe powietrze działa jak otulająca kołderka. Jednak w takim systemie straty ciepła są bardzo duże. Przez ewentualne nieszczelności w ścianach szklarni ciepło ucieka w chłód nocy. Nocne powietrze chłodzi przy okazji szklane ściany szklarni i w ten sposób też odbierane jest ciepło.
Ma to duże znaczenie. Szklarnie najczęściej służą do upraw roślin w celach zarobkowych. W ten sposób hodowane są kwiaty ozdobne, owoce warzywa. Każdy dżul uciekającego ciepła to wymierne straty dla właściciela szklarni i hodowcy roślin. I w ten sposób rozpoczęło się szukanie systemu, który pozwoliłby na minimalizowanie strat.
Okazało się, że świetną metodą na ogrzewanie wnętrza szklarni są promienniki ciepła. Jeżeli uwzględnimy wszystkie zalety takiego systemu to okaże się on wprost stworzony właśnie do ogrzewania roślin. Ciepło pochodzące z promienników ciepła imituje ciepło słoneczne, więc powstaje środowisko, w którym rośliny czują się doskonale. Nie ma ogrzanego powietrza, które uciekałoby wraz z energią.
I mamy jeszcze jedną zaletę związaną z zastosowaniem promienników ciepła. Możemy uruchomić bardzo szybko. W dodatku ich pracą może sterować bardzo zaawansowana automatyka, pilnująca, żeby promienniki ciepła włączały się tylko wtedy, gdy są naprawdę potrzebne.